Wiadomo, że warunkiem pięknej mowy i perfekcyjnej dykcji jest sprawne posługiwanie się samogłoskami, ich prawidłowa, dźwięczna realizacja.
Wszak to na samogłoskach opiera się polska mowa. Nie jesteśmy w stanie wymówić słowa, w którym one się nie znajdują. Po prostu nie ma takich słów.
Samogłoski angażują prawą półkulę mózgu, czyli tę odpowiedzialną za myślenie. Ponadto stanowią ośrodek sylaby, niosą akcent i wyrażają emocje oraz uczucia.
Zanim dobrze zrealizujemy samogłoski w wyrazach warto prawidłowo wykonać je w izolacji:
Samogłoska A – język układamy płasko, swobodnie na dnie jamy ustnej, wargi otwieramy dość szeroko, żuchwę opuszczamy.
Samogłoska E – język przesuwamy do przodu (dzieci często mylą „a” z „e”).
Samogłoska O – język cofamy i uwypuklamy, wargi wysuwamy do przodu i zaokrąglamy.
Samogłoska U – język cofamy, wargi wysuwamy do przodu tak, aby szpara ust utworzyła otwór jak przy gwizdaniu.
Samogłoska I – język układamy z przodu, a jego grzbiet zaokrąglamy, wargi rozciągamy i spłaszczamy tak, aby przywierały do łuków zębowych.
Samogłoska Y – język układamy z przodu, a jego grzbiet zaokrąglamy, wargi rozciągamy i delikatnie spłaszczamy.
Po ćwiczeniach samogłoski w izolacji, powtarzamy różne wyrazy (dzieląc je na sylaby), w których samogłoska występuje na samym początku. Pamiętajmy o dźwięczności i o otwartej buzi, gdyż wszystkie samogłoski realizowane są przy otwartym kanale głosowym.
Pozdrawiam.
Marta Mierzwa – Gałkowska