Bez samogłosek nie ma pięknej mowy!

Wiadomo, że warunkiem pięknej mowy i perfekcyjnej dykcji jest sprawne posługiwanie się samogłoskami, ich prawidłowa, dźwięczna realizacja.

Wszak to na samogłoskach opiera się polska mowa. Nie jesteśmy w stanie wymówić słowa, w którym one się nie znajdują. Po prostu nie ma takich słów.

Samogłoski angażują prawą półkulę mózgu, czyli tę odpowiedzialną za myślenie. Ponadto stanowią ośrodek sylaby, niosą akcent i wyrażają emocje oraz uczucia.

Zanim dobrze zrealizujemy samogłoski w wyrazach warto prawidłowo wykonać je w izolacji:

Samogłoska A – język układamy płasko, swobodnie na dnie jamy ustnej, wargi otwieramy dość szeroko, żuchwę opuszczamy.

Samogłoska E – język przesuwamy do przodu (dzieci często mylą „a” z „e”).

Samogłoska O – język cofamy i uwypuklamy, wargi wysuwamy do przodu i zaokrąglamy.

Samogłoska U – język cofamy, wargi wysuwamy do przodu tak, aby szpara ust utworzyła otwór jak przy gwizdaniu.

Samogłoska I – język układamy z przodu, a jego grzbiet zaokrąglamy, wargi rozciągamy i spłaszczamy tak, aby przywierały do łuków zębowych.

Samogłoska Y – język układamy z przodu, a jego grzbiet zaokrąglamy, wargi rozciągamy i delikatnie spłaszczamy.

Po ćwiczeniach samogłoski w izolacji, powtarzamy różne wyrazy (dzieląc je na sylaby), w których samogłoska występuje na samym początku. Pamiętajmy o dźwięczności i o otwartej buzi, gdyż wszystkie samogłoski realizowane są przy otwartym kanale głosowym.

Pozdrawiam.

Marta Mierzwa – Gałkowska