Pewnie każdy z Państwa spotkał się z tym terminem, tzw. „przerośniętego migdałka”.
Niestety, występuje on bardzo często wśród dzieci w wieku 1 – 3, ale i też 8 – 9 lat. Taki rozrost migdałka może być przyczyną pojawiających się trudności w oddychaniu i poprawnej wymowy. Zaburza więc prawidłowy rozwój umiejętności komunikacyjnych u dziecka.
Konsekwencją tego przerostu jest tzw. „zatkanie nosa”, a więc oddychanie przez otwarte usta, co jest bardzo wadliwe i szkodliwe. Nie dostarczamy bowiem wówczas organizmowi odpowiedniej ilości tlenu, szybciej się męczymy, mamy problem z wysławianiem się, poprawnością i płynnością mowy.
Następstwem tego jest także chrapanie u dziecka, brak wypoczynku a potem problemy z koncentracją i nauką. Ciągłe oddychanie przez usta negatywnie wpływa na żuchwę, osłabia mięśnie języka, często prowadząc do seplenienia. Mowa dziecka z przerośniętym migdałkiem staje się niezrozumiała, bełkotliwa. Często tworzy się też tzw. podniebienie gotyckie, wysokie, które utrudnia realizację poszczególnych głosek.
Trzeba być wobec tego czujnym, poprosić o kontrolę migdałków pediatrę. Ten specjalista na pewno zleci dalsze badania laryngologiczne, jeśli uzna, że jest ku temu powód. Zachęcam do wizyty lekarskiej, bo lepiej „dmuchać na zimne”.
Pozdrawiam. Marta Mierzwa – Gałkowska