Kąpiel w słowie?

Za nami błogi okres wakacji. Przed nami nowe wyzwania, również te w przestrzeni edukacyjnej.

Profesor Rocławski mawiał „ dziecko należy kąpać w słowie”. Trudno nie zgodzić się z tą jakże mądrą myślą.

Mówmy do dziecka często, nie zaniedbujmy tej sfery życia, bo ona buduje relacje i rozwija młodego człowieka.
Wrzesień to okres przesiewowych badań logopedycznych, które pozwolą na zbadanie stanu mowy dzieci, postawienie diagnozy i ustalenie kierunku pracy, by przedszkolak możliwie jak najszybciej opanował umiejętność pięknego, poprawnego wysławiania się.

Każde z dzieci inaczej rozwija się pod względem komunikacyjnym. Niektóre rodzą się z darem łatwości realizacji wszystkich głosek, inne wymagają czasu i poświęcenia większej uwagi. Niemniej do każdego dziecka w prawidłowym procesie rozwoju mowy ważne jest, abyśmy poprawnie i jak najczęściej mówili. Dom, w którym często się rozmawia z dzieckiem, na pewno ułatwi mu drogę do języka werbalnego, będzie stymulatorem do pięknego wysławiania się, prawidłowego budowania zdań i dłuższych wypowiedzi.

A zatem jak można pomóc dziecku, w jaki sposób poprzez zabawę uczyć je?

Oto moje propozycje:
– czytanie dziecku przy jednoczesnym sprawdzaniu rozumienia poprzez zadawanie pytań do przeczytanego tekstu,
– pamięciowe opanowywanie wierszyków czy rymowanek,
– zabawa w wymyślanie wyrazów rozpoczynających się na poszczególną głoskę,
– opowiadanie zmyślonych historyjek,
– słuchanie słuchowisk,
– zabawy w teatrzyk, odgrywanie ról,
– opisywanie przedmiotów poprzez gromadzenie słownictwa,
– wspólne zajęcia, np. spacery a przy okazji spontaniczne rozmowy.

Jeżeli dziecko nazywa niektóre przedmioty po swojemu (mowa o młodszych przedszkolakach), gdyż nie umie znaleźć odpowiedniego słowa, nie martwmy się tym. Tzw. neologizacja wieku dziecięcego jest zjawiskiem powszechnym a nawet pożądanym, gdyż świadczy o bogatej wyobraźni maluszka. Z czasem neologizmy będą wypierane prze tradycyjne słowa.

Wszystko ma swój czas –stymulujmy więc rozwój komunikacji u dziecka, ale róbmy to ze świadomością, że na wszystko przychodzi odpowiednia pora. Przedszkolak naprawdę nie od razu musi mówić jak dorosły.
Marta Mierzwa – Gałkowska