Dykcja a mowa przedszkolaka

Dykcja to umiejętność sprawnego, pięknego posługiwania się językiem.

Nastręcza ona wielu trudności nie tylko przedszkolakom, ale również dorosłym. Nie zawsze łatwo jest nam bowiem wymówić wszystkie głoski, nie przejęzyczyć się, mówić wyraźnie, w miarę głośno i w odpowiednim tempie, z odpowiednią intonacją.

Ostatnio pojawiła się u mnie zmartwiona mama, której córeczka niby prawidłowo wymawia wszystkie głoski, ale w mowie potocznej spieszy się, niedbale je wymawia i mało kto rozumie jej mowę. Takie sytuacje zdarzają się naprawdę często w wieku przedszkolnym. Dochodzi jeszcze problem tzw.” mowy spieszczanej” czy mowy nieprawidłowej na zasadzie przejmowania jej od koleżanki, kolegi. Trzeba być zatem czujnym, aby taka mowa niedbała nie weszła w krew przedszkolakowi, bo zautomatyzowana jest potem trudna do wykorzenienia. Co zatem należy zrobić, aby popracować nad dykcją u przedszkolaka.

Oto moje rady:
1. Mów do dziecka jak do dorosłego, nie spieszczaj mowy.
2. Mów w miarę wolno, w odpowiednim tempie, nie za cicho i nie za głośno.
3. Posługuj się całymi zdaniami, buduj w miarę możliwości całościowe, logiczne wypowiedzi.
4. Poproś o powtórzenie, jeśli dziecko mówi bełkotliwie, niezrozumiale.
5. Często rozmawiaj z dzieckiem.
6. Jeśli czytasz dziecku, stosuj zabawę z pytaniami.
7. Używaj bogatego języka.
8. Pamiętaj, że dziecko przejmuje nasze nawyki w mówieniu.
9. Nazywaj rzeczy, czynności, stany, bo dziecko to wszystko koduje i zapamiętuje.

Nad dykcją trzeba pracować od najmłodszych lat. Jeśli mama, tata przykładają wagę do tego, jak mówią, jest duże prawdopodobieństwo, że ich dzieci będą robiły to samo. A nie ma nic piękniejszego jak piękne posługiwania się językiem ojczystym. A zatem powodzenia!!!

Marta Mierzwa – Gałkowska